Najwcześniej za miesiąc będzie wiadomo, co było przyczyną śmierci bliźniąt we Wrocławiu. Dzieci miały przyjść na świat w klinice położnictwa Akademii Medycznej. Chłopcy urodzili się martwi. Prokuraturę zawiadomił ojciec bliźniaków, który zarzuca lekarzom zaniedbania w opiece nad ciężarną żoną.

Dzieciom zrobiono już sekcję. Na jej wyniki trzeba będzie czekać do połowy przyszłego miesiąca – powiedziała prokurator Małgorzata Klaus, z którą rozmawiała reporterka RMF FM Barbara Zielińska.

Śledczy zabezpieczyli też dokumentacje medyczną dotycząca przebiegu ciąży i procedur, jakie obowiązują w szpitalu w przypadku opieki nad ciążą wysokiego ryzyka, a do takich zaliczana jest między innymi ciąża bliźniacza.

Na tej podstawie biegły ma odpowiedzieć na pytanie, co doprowadziło do śmierci chłopców. Pod uwagę brana jest także wersja, że jedno z bliźniąt zmarło prawdopodobnie już kilka dni wcześniej, ale lekarze tego nie zauważyli.

W konsekwencji doszło do zakażenia i drugi płód nie przeżył. Lekarz prowadzący pacjentkę został zawieszony w obowiązkach. Kontrolę we wrocławskiej klinice w związku z ta sprawą przeprowadzi Ministerstwo Zdrowia.