Nie żyje jeden z byłych zomowców skazanych za pacyfikację kopalni "Wujek" w czasie stanu wojennego. Ciało Edwarda Ratajczyka znaleziono w niedzielę w mieszkaniu w Sosnowcu. 54-letni mężczyzna w poniedziałek miał się stawić w areszcie. Sąd skazał go na trzy i pół roku więzienia.

Przyczyny tej dość zagadkowej śmierci poznamy dopiero po sekcji zwłok, która zostanie przeprowadzona jutro. Do czasu sekcji zwłok trudno jest zająć jakieś stanowisko w tej sprawie - powiedziała reporterowi RMF FM Hanna Michta z sosnowieckiej policji:

Z relacji kobiety, z którą mieszkał Edward Ratajczyk wynika, że mężczyzna zmarł w łóżku. W ostatnim czasie nie skarżył się na kłopoty ze zdrowiem, na jego ciele nie znaleziono żadnych obrażeń.

Dziś w zakładach karnych powinno stawić się jedenastu pozostałych zomowców, skazanych za pacyfikację kopalń Wujek i Manifest Lipcowy: Nie ma żadnego nadzwyczajnego przypadku, czy zbiegu okoliczności. Wyrok musiał zostać skierowany do wykonania i wyznaczono taką konkretną datę - tłumaczyła Hanna Szydziak z Sądu Okręgowego w Katowicach.

Czerwcowy wyrok w sprawie pacyfikacji śląskich kopalń na początku stanu wojennego to pierwsze prawomocne orzeczenie w 15-letniej historii rozpatrywania tej sprawy przez katowickie sądy. Były dowódca plutonu specjalnego ZOMO Romuald Cieślak został skazany na 6 lat więzienia (zamiast 11 lat, na które skazał go sąd pierwszej instancji), dwaj jego podwładni na 4 lata, a 11 innych - na 3,5 roku więzienia.