​Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszała mieszkanka Bolesławca na Dolnym Śląsku, która w ubiegłym tygodniu wraz ze swoim 2-letnim synkiem trafiła do szpitala. Oboje mieli rany kłute. Kobieta przyznała, że to ona zraniła chłopca. Zadała mu kilka ciosów nożem. Dziecko jest w stanie ciężkim.

36-latka przyznała się do winy. Nie podała jednak motywów, które nią kierowały.

Kobieta została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. W tym czasie przebadają ją biegli psychiatrzy.

Prokuratura wystąpiła o pozbawienie jej praw rodzicielskich. 2-letni chłopiec jest w stanie ciężkim w szpitalu w Legnicy.

Oboje mieli wiele ran kłutych

36-latka i jej syn trafili 1 kwietnia do szpitala w Bolesławcu. Oboje mieli wiele ran kłutych, zadanych ostrym narzędziem. Policję i pogotowie ratunkowe wezwała babcia dziecka, która przyszła na odwiedziny.

Policja brała pod uwagę dwie wersje. Według pierwszej kobieta sama raniła syna, a potem siebie, próbując popełnić samobójstwo. Najwyraźniej próbowała podciąć sobie żyły. Funkcjonariusze nie wykluczali też, że matkę z dzieckiem zaatakował ktoś inny.

Od 36-latki było jednak czuć alkohol. Ze względu na fizyczny i psychicznych stan kobiety, jej przesłuchanie nie było wtedy możliwe. Była w szoku. Nie można było nawiązać z nią kontaktu.

(MRod)