Ruszają konkursy na stworzenie pierwszych poradni psychologiczno-psychoterapeutycznych dla dzieci i młodzieży - ustalił dziennikarz RMF FM. To element zapowiadanej przez resort zdrowia reformy psychiatrii dziecięcej, która obecnie jest w opłakanym stanie. Poradni ma być 300, konkursy rozpoczęły się m.in. na Mazowszu i w Kujawsko-Pomorskiem.

Poradnie mają być pierwszym etapem w nowym trzystopniowym systemie opieki psychologicznej nad dziećmi i młodzieżą, proponowanym przez Ministerstwo Zdrowia. Mają w nich pracować psychoterapeuci i psychologowie - dopiero na drugim i trzecim poziomie pacjentami zajmą się psychiatrzy.

Trzeci, ostatni poziom, to oddziały szpitalne, które w ten sposób mają zostać odciążone - obecnie sytuacja na wielu z nich jest dramatyczna, głownie ze względu na przepełnienie. Trafia tam zbyt wielu pacjentów, którzy są zbyt późno lub niewłaściwie diagnozowani. Sieć 300 poradni ma pomóc rozwiązać ten problem.

Konkursy na utworzenie takich placówek zostały ogłoszone na Mazowszu, gdzie ma być ich 59, a także w Kujawsko-Pomorskiem, gdzie będzie ich 23. Postępowania startują też na Lubelszczyźnie i w Świętokrzyskiem. Termin składania ofert w województwach mazowieckim i kujawsko-pomorskim upływa 14 lutego 2020 roku. Wtedy można będzie ocenić, ile ofert ostatecznie zostanie złożonych - opisuje w odpowiedzi na pytania RMF FM rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jednocześnie należy podkreślić, że oferty składane są przez dysponujące odpowiednim potencjałem kadrowym podmioty lecznicze, nie zaś poszczególnych pracowników - zaznacza rzecznik i dodaje, że konkursy w pozostałych województwach zostaną ogłoszone w najbliższym czasie.  

Zgodnie z deklaracjami resortu, pierwsze poradnie mają zacząć działać już 1 kwietnia 2020, pozostałe - do połowy roku. Według niektórych ekspertów może się okazać, że te plany będą trudne do zrealizowania, ze względu na brak rąk do pracy. W każdej poradni ma być po 4 specjalistów - pytanie, czy na rynku jest wystarczająco wiele dostępnych osób i czy dobre zarobki, które proponuje resort zdrowia (nawet 7-8 tysięcy złotych) skłonią tych pracujących w sektorze prywatnym, do przejścia do sektora publicznego.

 

Opracowanie: