W Niemczech i krajach sąsiednich trwa gorąca dyskusja wokół idei budowy Centrum przeciwko Wypędzonym. Dyskusja trwa od kilka miesięcy. Tymczasem od lat toczy się walka Zabużan o odszkodowania od państwa polskiego. Także przed Trubunałem w Strasburgu.

Na wyrok ciągle jeszcze pierwsza sprawa wytoczona państwu przez jednego z Zabużan przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Chodzi o skargę 59-letniego Jerzego Broniowskiego z Wieliczki, który żąda 3 milionów złotych odszkodowania za majątek, który jego babka musiała w 1939 roku pozostawić we Lwowie.

Rozprawa odbyła się już w ubiegłym roku. Skarga została uznana za zasadną, ale wyroku jeszcze nie ma, bo rzecz jest bardzo poważna. Wniosek rozpatruje aż 17 sędziów, a nie jak zazwyczaj 7. Konsekwencje wyroku mogą być bardzo duże i kosztowne. W kolejce czekają stosy skarg kolejnych Zabużan.

Z danych Ministerstwa Skarbu wynika, że w sprawach zabużańskich złożono 82 tys. wniosków o rekompensaty za pozostawiony majątek. Jego łączna deklarowana wartość wynosi 10,5 mld zł. W kwietniu po raz pierwszy polski sąd przyznał prawo do odszkodowania za mienie pozostawione na wschodzie. Skarb Państwa ma zapłacić rodzinie z Krakowa dwa miliony złotych.

06:45