Policja z Zabrza poszukuje mężczyzny, który w sobotę nad ranem został pobity i okradziony w okolicach Placu Dworcowego. Trzech sprawców schwytano dzięki zapisowi z miejskiego monitoringu. Nie wiadomo jednak, kim jest ich ofiara. Policjanci przyznają, że to dosyć niecodzienna sytuacja - zwykle pokrzywdzony sam zgłasza się na policję, po czym poszukuje się sprawców.

Nagranie pobicia, zarejestrowanego przez kamerę monitoringu przy dworcu PKP, za zgodą prokuratury zamieszczono na stronie zabrzańskiej policji. Widać na nim, jak trzech bandytów kopie po głowie swą ofiarę. Po chwili pobitemu udaje się wstać i uciec, sprawcy odchodzą w przeciwnym kierunku. Kamera zarejestrowała też, jak napastnicy plądrują mężczyźnie kieszenie.

Dwóch bandytów policjanci zatrzymali bezpośrednio po dokonaniu przestępstwa, trzeciego - następnego dnia.

Okazało się, że to nie jedyne przestępstwo, jakiego ci sami napastnicy dopuścili się w minioną sobotę. Zaledwie kilkanaście minut przed rozbojem na Placu Dworcowym, przy ul. 3 Maja skopali dwóch 19-latków. Jednemu z nich zrabowali srebrny łańcuszek wartości ponad 300 zł.

Policjanci liczą, że poszkodowany mężczyzna zgłosi się do Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu lub skontaktuje się z nimi telefonicznie pod numerem 32 277 92 00.

Choć przestępstwo rozboju jest ścigane z urzędu, zeznania pokrzywdzonego mogą znacząco usprawnić śledztwo - wyjaśnia rzecznik zabrzańskiej policji Marek Wypych. Nie wiemy dlaczego ten pokrzywdzony się do nas nie zgłosił. Być może w chwili pobicia był pod wpływem alkoholu - zastanawia się policjant.

Podejrzani to młodzi ludzie w wieku 22-23 lat. Sąd Rejonowy w Zabrzu zdecydował już o ich aresztowaniu. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.