Dwumiesięczny chłopiec z podejrzeniem sepsy trafił do dziecięcej kliniki w Zabrzu. Dziecko leży na oddziale intensywnej terapii - informuje reporter RMF FM. Ordynator oddziału określił stan chłopca jako średni. Bakteriologiczne badania mają potwierdzić, czy jest to rzeczywiście sepsa. Ich wyniki będą znane za kilka dni.

Sepsa zwana inaczej posocznicą, może prowadzić do niewydolności narządów wewnętrznych. Ma bardzo gwałtowny przebieg, a w ciężkiej postaci może prowadzić do nawet śmierci. Wywołują ją różne czynniki zakaźne - bakterie, wirusy, grzyby lub pasożyty. Sepsa może być następstwem urazu, zabiegu chirurgicznego, a nawet nieleczonych zębów.