Były przyjaciel Krzysztofa Olewnika, podejrzany o pomoc w jego porwaniu, został oskarżony o wyłudzanie kredytów. Prokuratura odsłania kulisy interesów ludzi związanych z porwanym i zamordowanym przedsiębiorcą Krzysztofem Olewnikiem - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Za porwaniem Olewnika kryje się afera gospodarcza. Takie przypuszczenie pojawia się w związku z zainteresowaniem prokuratury środowiskiem, w którym obracał się porwany, a później zamordowany biznesmen. Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdza byłego wspólnika i przyjaciela Krzysztofa Olewnika, Jacka K.

W grę wchodzi także pranie brudnych pieniędzy przez firmę Jacka K. Toczy się w tej sprawie osobne postępowanie. Niemniej były przyjaciel zamordowanego przedsiębiorcy jest podejrzany o współpracę z porywaczami, stąd też te dwa śledztwa są ze sobą powiązane. Tym bardziej, że w obu przewijają się te same osoby.

Jedna z hipotez mówi, że wspólna firma Krzysztofa Olewnika i Jacka K. kupowała kradzioną stal, sprzedawała ją z dużym zyskiem, a następnie legalizowała pieniądze zarobione na tych transakcjach. O tym wątku wspominali już w 2008 roku dziennikarze RMF FM Roman Osica i Krzysztof Zasada.

Jednak obecnie śledczy chcą przede wszystkim wyjaśnić, co naprawdę zdarzyło się przed 9 laty na przyjęciu w domu Olewnika, po którym został porwany - kończy "Dziennik Gazeta Prawna".