Już za kilka dni polscy żołnierze znajdą się w Afganistanie. Gość porannych „Faktów”, minister obrony Jerzy Szmajdziński powiedział, że wszystko jest już gotowe do wyjazdu. Polskie oddziały – saperzy, logistycy i jednostka specjalna - pozostaną w Afganistanie pół roku. W razie potrzeby ich pobyt może zostać przedłużony.

"Wszystko wskazuje na to, że w ciągu najbliższych dziesięciu dni polscy żołnierze znajdą się na terenie działań antyterrorystycznych, a weszliśmy w stań tzw. gotowości 72-godzinnej czyli 72 godziny przed godziną wylotu – korytarze powietrzne, dziesiątki uzgodnień, które są potrzebne z dowództwa operacji w Tampie. My jesteśmy już gotowi" – zapewnił szef resortu obrony.

Do Afganistanu pojedzie kilkudziesięcioosobowy kontyngent złożony z logistyków, saperów i pododdział specjalny. Minister Szmajdziński ujawnił, że komandosi z GROM-u w najbliższych dniach polecą w rejon Zatoki Perskiej.

Przypomnijmy: pod koniec stycznia prezydent USA George W. Bush zaliczył Irak do tzw. osi zła wraz z Iranem i Koreą Północną. W ubiegłym tygodniu premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, najwierniejszy sojusznik USA w wojnie z terroryzmem, podkreślał, że Saddam to zagrożenie dla regionu.

Obserwatorzy twierdzą, że Irak będzie kolejnym etapem wojny z terroryzmem. Według sondażu "The Mail", 45 proc. Brytyjczyków poprze udział wojska w ataku na Irak, a 43 proc. jest przeciwko. Szef MON-u powiedział, że w razie ewentualnego ataku na Irak Polska zajmie stanowisko zgodne z polityką NATO.

foto Marcin Wójcicki RMF

10:10