Olecko na Mazurach musi zwrócić urzędowi marszałkowskiemu w Olsztynie ponad 650 tysięcy złotych. To 10 procent tegorocznego budżetu miasta. Wszystko z powodu urzędniczych nieprawidłowości podczas przygotowań do budowy pływalni realizowanej za pieniądze z Brukseli.

To jeden z kilkunastu takich przypadków na Warmii i Mazurach, w pozostałych nałożone kary są jednak niższe.

Podczas budowy pływalni w Olecku wykryto 3 błędy. Urzędnicy postanowili samodzielnie wybrać wykonawcę, zamiast zorganizować przetarg. Ponadto zawyżyli przetargowe wymagania i zapomnieli umieścić w europejskim systemie informacyjnym wiadomość o przedłużeniu terminu składania ofert w przetargu.

Żadna sprawa nie jest drobna. Możemy z pieniędzy unijnych płacić jedynie za wydatki poniesione zgodnie z prawem - mówi Bożena Wrzeszcz z Urzędu Marszałkowskiego. Władze Olecka zgodziły się zapłacić karę. Te pieniądze nie przepadną, bo wrócą do budżetu Regionalnego Programu Operacyjnego i będą mogły być wykorzystane na inne inwestycje.