Takiego sprzętu polska policja jeszcze nie miała. Lubelscy funkcjonariusze dostaną sieci do chwytania samochodów, które nie chcą zatrzymać się do kontroli - zapowiada "Dziennik Wschodni".

Do tej pory policja uciekających kierowców zatrzymywała, ustawiając radiowozy w poprzek drogi, rozwijając kolczatki bądź w szczególnych przypadkach - używając broni. Funkcjonariusze mogli ruszyć też w pościg, który niekiedy kończył się rozbiciem uciekającego samochodu. Siatkę można zainstalować na drogowej blokadzie w ciągu kilka minut.

Rozciąga się ją pomiędzy słupami bądź drzewami. Za punkty oparcia mogą posłużyć też samochody. Rozpędzony samochód ma w niej ugrzęznąć. Oczywiście, o ile nie zatrzyma się wcześniej, widząc taką przeszkodę przed sobą.

Za sprzęt zapłaci fundusz Norweski Mechanizm Finansowy, który wykłada pieniądze na policyjne wzmacnianie zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Jego przedstawiciele ostatnio gościli w Komendzie Głównej.