Służby ratunkowe wydobyły z Odry samochód osobowy, który w środę wieczorem wpadł do rzeki w okolicy Mieszkowic w powiecie gryfińskim. W aucie było ciało mężczyzny. Na razie nie zidentyfikowano jeszcze ofiary. Na miejsce wypadku ma przybyć prokurator.

Według ustaleń policji, w środę wieczorem jadący polną drogą w pobliżu rzeki opel ascona w niewyjaśnionych okolicznościach wpadł do Odry. Trzem mężczyznom udało się wydostać z tonącego pojazdu. Z informacji zebranych do tej pory przez policję wynika, że dwaj z nich byli nietrzeźwi.

Trwają poszukiwania piątego mężczyzny, który także jechał samochodem. Akcję poszukiwawczą prowadzą po obu stronach rzeki polscy i niemieccy policjanci.

Zatopione auto udało się wydobyć z dna rzeki dzięki użyciu specjalistycznego sprzętu. Samochód leżał kilkanaście metrów od brzegu i najprawdopodobniej został tam przesunięty przez bardzo silny prąd rzeki.

Jak przypuszcza policja, kierowca ascony najprawdopodobniej przecenił swoje umiejętności i rozwinął nadmierną prędkość. Świadczą o tym ślady hamowania, widoczne na odcinku około 30 metrów. Policja nie wyklucza także, że mógł zawinić stan techniczny samochodu.