Ministerstwo Finansów przygotowało na wrzesień falę podatkowych podwyżek, które mają załatać budżetowe dziury. Ich wprowadzenie stanęło jednak pod znakiem zapytania po zmianie rządu i przed wyborami samorządowymi.

Ciężar nowych podwyżek bierze na siebie nowy, ponoć nieustępliwy w walce z przestępczymi układami premier. Ale i on starannie waży, czy mu i jego partii to się opłaci przed jesiennymi wyborami samorządowymi. A chodzi o 2 miliony głosów.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF, zrównanie akcyzy na olej opałowy do poziomu podatku na olej napędowy do silników diesla jest niemal przesądzone. Ma to zlikwidować nielegalne tanie paliwo, jakim bywa lej opałowy.