Pijany mężczyzna skakał po samochodzie w sercu toruńskiej starówki. Gdy jego akrobacje na masce zaparkowanego rovera próbowali ukrócić policjanci, zaatakował ich gazem pieprzowym. Jak się okazało, 30-latek był kompletnie pijany, miał we krwi 2 promile alkoholu. Teraz odpowie za zniszczenie mienia i napaść na policjantów, za co grozi do 10 lat więzienia.
Z dwoma promilami we krwi skakał po masce samochodu w Toruniu
Poniedziałek, 10 listopada 2008 (10:56)