Policja mocnym akcentem kończy 2018 rok i rozpoczyna nowy 2019. Jak pisze dziennik.pl, drogówka będzie bardziej surowa dla osób przekraczających prędkość. Kara może też spaść za inne wybryki oraz… na pasażerów.

Z przytupem zaczynamy ostatni przedłużony weekend i kończymy stary rok oraz witamy nowy 2019 rok. Policjanci ruchu drogowego już w piątek 28 grudnia od godziny 6:00 będą prowadzić w całym kraju działania kontrolno-prewencyjne pod nazwą "Kaskadowy pomiar prędkości" - powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Akcję można potraktować jako preludium do ogólnopolskich działań związanych z przedłużonym weekendem, które potrwają do 1 stycznia, do godziny 22.00 - wyjaśnił. Każdej doby służbę patrolową na drogach będzie pełnić ok. 5 tys. policjantów.

Podczas ostatniej akcji "Kaskadowy pomiar prędkości" liczba wykroczeń ujawnionych w związku z łamaniem ograniczeń i zbyt szybką jazdą była ponad trzykrotnie większa (w sieci drogówki wpadło niemal 15 tys. kierowców) niż w dniu bez takiej akcji.

Kiedy drogówka przyłapie kierowcę w terenie zabudowanym za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h, wówczas mundurowi zatrzymają prawo jazdy na 3 miesiące. W trakcie wcześniejszych działań stało się tak 161 razy (65 odebranych dokumentów "zwykłego dnia"). Do 27 grudnia odnotowano ponad 24,8 tys. przypadków utraty uprawnień za tzw. "50+" - to o 20 proc. mniej niż rok temu.

Podczas "kaskadowego pomiaru prędkości" kontrola jest prowadzona na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach. Mogą brać w niej udział dwie, trzy lub więcej załóg radiowozów policyjnych ustawionych kolejno po sobie na określonym, często krótkim, odcinku trasy. Wszystko po to, by utemperować kierowców, którzy zaraz po minięciu patrolu wciskają gaz - wyjaśnił Kobryś.

Policjanci przypominają też o zapinaniu pasów bezpieczeństwa - nie tylko przez kierowcę i pasażera z przodu, ale też podróżujących na tylnej kanapie. Dlatego mundurowi będą przyglądać się wszystkim osobom w kontrolowanym aucie. Sprawdzą też, czy najmłodsi pasażerowie są przewożeni w specjalnych fotelikach.

Za jazdę samochodem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa kierowcy grozi 100 zł mandatu i 2 punkty karne. Pasażer naraża się na 100 zł grzywny, dodatkowo policjant może ukarać kierowcę mandatem 100 zł za to, że nie dopilnował zapięcia pasów przez osoby z nim podróżujące. Dlatego, jeśli samochodem będzie podróżować pięć osób i nikt nie zapnie pasów wówczas w najłagodniejszym przypadku taka jazda może zakończyć się karą sięgającą 600 zł. Za przewożenie dziecka bez specjalnego fotelika kierującemu grozi 6 punktów karnych i mandat do 150 zł.

Gdzie najczęściej można spotkać patrole policji? Przeczytaj na dziennik.pl.

Opracowanie: