Podnosi się poziom rzek na Śląsku. W całym województwie ogłoszono trzeci - najwyższy - stopień zagrożenia powodziowego. W Zebrzydowicach pod Cieszynem wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. Na razie nie ma mowy o powodzi, ale niepokojące są prognozy. Deszcz pada niemal bez przerwy i według synoptyków będzie tak co najmniej do czwartku.

W Zebrzydowicach rzeka Piotrówka o 20 centymetrów przekroczyła stan alarmowy. Sytuacja wydaje się jednak stabilizować, bo poziom wody na razie się nie podnosi. Niebezpiecznie wzbierają natomiast inne śląskie rzeki - między innymi Mała Wisła, Przemsza, Brynica i Pszczynka.

W gminie Ciężkowice koło Tarnowa ogłoszono alarm powodziowy. Gwałtownie wzrósł tam poziom wody w Białej Tarnowskiej. Z tego powodu zamknięto lokalną drogę łączącą Ciężkowice z Turskiem. Nie można też przejechać drogą wojewódzką nr 980 Gromnik-Rzepiennik-Biecz. W Gromniku ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe. Z kolei w Skrzyszowie koło Tarnowa strażacy oczyszczają Wątok - w potoku podnosi się woda, której przepływ blokują powalone drzewa. Synoptycy ostrzegają, że intensywnie padać ma do czwartku.

Niepokojąco wygląda również sytuacja powodziowa na Opolszczyźnie. Tam także cały czas pada, na razie jednak wszystkie rzeki są poniżej stanów ostrzegawczych.

Także Czesi wprowadzają przy granicy z Polską pogotowie powodziowe. Ostrzeżenie przed możliwym wystąpieniem z brzegów lokalnych potoków widnieje na internetowych stronach czeskiego instytutu hydrometeorologii. Stacje pomiarowe w tym rejonie wskazują gwałtowny przybór wody - miejscami nawet o pół metra w ciągu trzech godzin.