Nawet kilkaset tysięcy złotych odszkodowania zapłacą pracodawcy, którzy bezprawnie lub bez właściwego uzasadnienia zwolnią z pracy - pisze "Gazeta Prawna".

Według "GP" takie rozwiązanie przewiduje projekt nowelizacji kodeksu pracy. Zgodnie z nim byli podwładni nadal będą mogli żądać odszkodowania za bezprawne zwolnienie do wysokości trzech pensji. Nowością jest to, że jeśli uznają, iż nie pokryje ono wszystkich szkód, jakie ponieśli z tego tytułu, będą mogli żądać ich pełnej rekompensaty w drodze powództwa cywilnego. A szkodą taką może być na przykład utrata prawa do wcześniejszej emerytury, odprawy czy nagrody jubileuszowej - podkreśla gazeta.

Byli pracownicy, którzy udowodnią, że nie znaleźli nowej pracy, choć jej szukali, będą mogli żądać rekompensaty także za utracone wynagrodzenie - wyjaśnia na łamach "GP" prof. Małgorzata Gersdorf z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zdaniem "GP" jeśli nowe przepisy wejdą w życie, to pracodawcy, bojąc się wysokich odszkodowań, będą skrupulatniej przestrzegać przepisów o wypowiedzeniu umów o pracę. Częściej będą też zatrudniać pracowników na czas określony, bo w porównaniu z umowami stałymi ich wypowiedzenie jest znacznie łatwiejsze - uważa "Gazeta Prawna".