Z bankomatu w Gdańsku, który nad ranem wyleciał w powietrze nie skradziono żadnych pieniędzy. Do eksplozji doszło około 5 rano, przed jednym z supermarketów przy ulicy Warszawskiej.

Funkcjonariusze zakończyli już swoje działania na miejscu. Do godz. 10 urządzenie stało niezabezpieczone i niepilnowane przez policję. Każdy mógł podejść i zobaczyć, jak wygląda w środku. O 10. na miejsce przyjechał dźwig, który zabiera sprzed sklepu uszkodzony bankomat.

Sygnał o zniszczeniu maszyny policjanci dostali tuż po godzinie 5 rano. Na miejsce od razu pojechała grupa dochodzeniowo-śledcza. Ewidentnie widać ingerencję sprawców, która doprowadziła do eksplozji bankomatu. Zakończyliśmy czynności, zostały zabezpieczone ślady - mówi Aleksandra Siewert, rzecznik gdańskiej policji. Przyznaje, że funkcjonariusze są także w kontakcie z policjantami z Kielc, gdzie trzy dni temu także wysadzono bankomat. Policja prosi również o kontakt ewentualnych świadków zdarzenia.