Ewa Lewicka, wiceminister pracy zapewnia, że zarówno Zakład Ubezpieczeń Społecznych jak i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych są w dobrej sytuacji finansowej. Wypłaty rent i emerytur nie są więc zagrożone. Lewicka podkreśla, że w zeszłym roku ściągalność składek była rekordowa i wyniosła ponad 98 procent.

Wiceminister Lewicka przyznaje jednak, że ZUS ma problemy z przesyłaniem składek do otwartych funduszy emerytalnych. Nie trafia tam jedna czwarta pieniędzy, które powinny znaleźć się na naszych kontach w II filarze. Nie oznacza to, że te pieniądze przepadną, zostaną bowiem przesłane z odsetkami. Według prawa, zarówno wtedy kiedy ZUS popełnia błąd, czy spóźnia się, zobowiązany jest do zapłacenia tych kwot z odsetkami, które są wysokie. Często są wyższe niż to, co można odzyskać z inwestycji w funduszach emerytalnych. "Zatem to, że one przyjdą z opóźnieniem, nie wiąże się z negatywnymi konsekwencjami dla przyszłych emerytów i nie wiąże się z zagrożeniem małych emerytów w przyszłości" – powiedziała Ewa Lewicka. Wiceminister dodaje, że problem z przekazywaniem składek wynika nie z braku pieniędzy, lecz informacji, do kogo one należą i do którego funduszu powinny zostać przekazane.

00:30