Prokuratura zajmie się kierowcą autokaru, który rozbił się dwa dni temu koło Szamotuł w Wielkopolsce - dowiedział się reporter RMF FM. Zawiadomienie zamierza złożyć dyrektor poznańskiego PKS-u. Okazało się, że mężczyzna pracuje dla tego przedsiębiorstwa, ale w dniu wypadku był na zwolnieniu lekarskim. Równocześnie jednak prowadził autobus należący do innego innego przewoźnika.

Rzeczywiście kierowca choć miał L4 był w tym dniu w pracy, choć nie w swoim przedsiębiorstwie - Alvin Gajadhur z Inspekcji Transportu Drogowego potwierdził zarzuty w rozmowie z reporterem RMF FM Romanem Osicą:

Tego typu praktyki są zabronione. Dyrektor poznańskiego PKS-u poprosił więc o pomoc szefa przychodni, która wystawiła kierowcy zwolnienie. Ma sprawdzić inne podobne przypadki – niewykluczone, że wystawianie fałszywych zwolnień lekarskich to w tej przychodni stała praktyka. Jeśli zarzuty się potwierdzą, prokuratura przyjrzy się również lekarzom.

Autokar, który prowadził kierowca, rozbił się dwa dni temu między Ostrorogiem a Lipnicą. Podróżowało nim 46 osób. 24 pasażerów wciąż pozostaje w szpitalach w Szamotułach i Poznaniu.