Jeden z policjantów, poszkodowanych w sobotnim wypadku radiowozu w Świętochłowicach (Śląskie), opuścił już szpital. Drugi wciąż pozostaje pod opieką lekarzy.

Do wypadku doszło w sobotę ok. 16.30. Policjanci jechali na sygnałach na interwencję. Ich samochód uderzył w przydrożne drzewo, jednego z poszkodowanych, zakleszczonego w rozbitym radiowozie, musieli wyciągnąć strażacy.

Jak podawała policja, w zdarzeniu uczestniczył jeszcze opel: "doszło do kontaktu z radiowozem". Poza policjantami, w wypadku nikt nie doznał obrażeń.

Jeden z policjantów opuścił już szpital. Jego zdrowiu i życiu nic nie zagraża. Drugi policjant w dalszym ciągu przebywa w szpitalu pod opieką lekarzy, jest cały czas diagnozowany z uwagi na urazy kończyn i inne. Jego stan jest stabilny - przekazała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach st. sierż. Paulina Wierzbowska.

Sprawa objęta jest śledztwem prokuratorskim.