Pracownik administracyjny IPN w Lublinie usłyszał zarzut wyniesienia dokumentów. Został zawieszony w pełnieniu czynności służbowych. Według śledczych mężczyzna zabrał z siedziby Instytutu ponad trzydzieści wniosków złożonych przez osoby, które chciały uzyskać dostęp do swoich teczek.

Wśród dokumentów były kwestionariusze złożone przez znanych lubelskich opozycjonistów. Podawali oni w nich m.in. czy i kiedy byli przesłuchiwani przez organy bezpieczeństwa PRL, czy ich mieszkania były przeszukiwane, czy byli pozbawiani wolności i mieli procesy karne.,Meżczyzna wysłał akta do redakcji dwóch gazet, dołączając list z informacją, że zostały znalezione na śmietniku.

Prokuratura dla dobra śledztwa nie ujawnia bliższych okoliczności sprawy. Pracownikowi IPN grozi do dwóch lat więzienia.