Jeszcze jedno głosowanie będzie potrzebne, aby wyłonić nowego prezydenta Peru.

Po przeliczeniu niemal 98 procent głosów już wiadomo, że dotychczasowy przywódca, Alberto Fujimori nie zdoła zgromadzić większości, która zapewniłaby mu zwycięstwo już w pierwszej turze wyborów. Do ostatecznego triumfu zabrakło mu jednak naprawdę niewiele - zaledwie 16 setnych procenta. Zdaniem peruwiańskiej komisji wyborczej, pozostałe do zliczenia głosy mogą mu dodać najwyżej 5 setnych procenta.

W drugiej turze, zaplanowanej na początek czerwca, Fujimori zmierzy się z czarnym koniem prezydenckich wyborów, Indianinem Alejandro Toledo. Uzyskał on około 40 procentowe poparcie w pierwszej rundzie głosowania. Jego sztab wyborczy twierdzi, że ludzie Fujimoriego posuwali się do fałszowania wyników wyborów, aby umożliwić swemu kandydatowi sprawowanie władzy przez kolejne pięć lat.

Wiadomości RMF FM 2:45