Wrocławska policja zatrzymała grupę informatyków, którzy oszukali użytkowników popularnego portalu społecznościowego. Wysyłali do nich informacje z prośbą o wejście na konkretny link i wysłanie SMS-a. Miał on kosztować 10 złotych. W rzeczywistości kosztował trzy razy tyle.

W ciągu 4 dni rozesłano 230 tys. wiadomości tylko i wyłącznie, jak podaje portal, do celebrytów, którzy mają założone profile na tym portalu. Jedna z tych osób, która złożyła skargę do portalu, normalnie otrzymuje w ciągu 4 dni średnio 10 wiadomości, tak w ciągu tych 4 dni otrzymała 10 tys. 300 niechcianych wiadomości - mówi prokurator Małgorzata Klaus. Zatrzymano 5 osób. 3 z nich usłyszały już zarzuty wyłudzenia. Informatycy przyznali,że oszukując chcieli poprawić swoją sytuację materialną.

Jak ustalili policjanci, grupa rozpoczęła swoją działalność w tym roku. Sprawcy zarejestrowali w Warszawie firmę, która miała zajmować się usługami informatycznymi. W rzeczywistości skupiali się jednak oni na działalności przestępczej. Grupa po opracowaniu specjalnego skryptu i założeniu bardzo dużej ilości profili na portalu, rozsyłała w sposób automatyczny do zarejestrowanych użytkowników, ogromne ilości "niechcianej korespondencji" - tzw. spamu. Przesyłane wiadomości zawierały linki do stron internetowych, założonych także przez grupę, oferujących nieuczciwe usługi. Sprawcy w swoim działaniu żerowali często na uczuciach użytkowników portali. Niczego nieświadomy pokrzywdzony klikając na link, mógł rzekomo sprawdzić np., czy jest chory na ptasią grypę, kto zostawił dla niego specjalny prezent czy też zobaczyć zdjęcia nagiej żony w Internecie. Aby jednak otrzymać takie informacje musiał wysłać sms-a na wskazany na stronie numer telefonu. Nie było tam jednak czytelnej informacji, jaki jest jego koszt. W rzeczywistości każdy wysłany sms kosztował 30 złotych.