Ponad 20 godzin wracali pociągiem harcerze z obozu niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego do Krakowa. Kolejowy pech zaczął prześladować 30-osobową grupę już na początku podróży. Później było coraz gorzej.

Zaczęło się od zepsutego regionalnego pociągu, który nie pojawił się wczoraj po południu na stacji w Gorzowie. Harcerze spóźnili się więc na bezpośrednie połączenie z Krakowem. A później były już tylko przesiadki: w Krzyżu, Poznaniu i Katowicach. Dużo przeżyliśmy, dużo się nachodziliśmy - mówią uczestnicy pechowego wyjazdu:

Harcerze mają za złe kolejarzom, że wiedząc o zepsutej lokomotywie nie zorganizowali zastępczego transportu, dzięki któremu zdążyliby na bezpośredni pociąg do Krakowa, oszczędzając czas i pieniądze.

W RMF FM cały czas działa Pogotowie Kolonijne. Jeśli macie informacje na temat źle zorganizowanego wypoczynku dzieci i młodzieży, piszcie pod adres e-mail: fakty@rmf.fm lub dzwońcie: 0600 700 800.