Całkowicie wstrzymano wydobycie w zagrożonym rejonie kopalni Rydułtowy-Anna. Węgiel w nocy przysypał tam czterech górników. Trzech przeżyło, jeden zginął. To już trzecia śmiertelna ofiara w tym roku w tym zakładzie. W przeszłości bywało już tak groźnie, że wstrzymywano tam wydobycie.
Kopalnia jest bardzo niebezpieczna z kilku powodów. Przede wszystkim jest stara - ma ponad 160 lat. Dlatego podziemne wyrobiska są mocna wyeksploatowane. Na to nakłada się sprawiająca problemy struktura geologiczna i liczne w tym rejonie uskoki. Wreszcie wydobycie prowadzi się tam bardzo głęboko - prawie kilometr pod ziemią.
Rocznie notuje się tam około 500 mniej lub bardziej silnych wstrząsów. W czterech ostatnich latach były one tak mocne, że w kopalni, w niektórych rejonach, kilka razy ograniczano wydobycie. W pewnym okresie na dobę było ono aż pięć razy mniejsze niż zazwyczaj.