Całkowicie wstrzymano wydobycie w zagrożonym rejonie kopalni Rydułtowy-Anna. Węgiel w nocy przysypał tam czterech górników. Trzech przeżyło, jeden zginął. To już trzecia śmiertelna ofiara w tym roku w tym zakładzie. W przeszłości bywało już tak groźnie, że wstrzymywano tam wydobycie.

Zobacz również:

  • Czwarty górnik zasypany podczas silnego wstrząsu w kopalni Rydułtowy-Anna nie żyje. Ratownicy dotarli do jego ciała po ok. 9 godzinach nieprzerwanej akcji ratowniczej. Górnik miał żonę, osierocił troje dzieci. Siedmiu z ośmiu górników, którzy byli w strefie zawału 1200 metrów pod ziemią, zostało uratowanych. więcej

Kopalnia jest bardzo niebezpieczna z kilku powodów. Przede wszystkim jest stara - ma ponad 160 lat. Dlatego podziemne wyrobiska są mocna wyeksploatowane. Na to nakłada się sprawiająca problemy struktura geologiczna i liczne w tym rejonie uskoki. Wreszcie wydobycie prowadzi się tam bardzo głęboko - prawie kilometr pod ziemią.

Rocznie notuje się tam około 500 mniej lub bardziej silnych wstrząsów. W czterech ostatnich latach były one tak mocne, że w kopalni, w niektórych rejonach, kilka razy ograniczano wydobycie. W pewnym okresie na dobę było ono aż pięć razy mniejsze niż zazwyczaj.