Trwa wyburzanie części kamienicy, która dwa dni temu zawaliła się w Katowicach przy ulicy Chopina - informuje nasza reporterka Anna Kropaczek. Przy użyciu ciężkiego sprzętu usuwane są fragmenty budynku, które w każdej chwili mogłyby runąć.

Na ulicy leży sterta gruzu, w powietrzu unosi się pył, a ciężki sprzęt wciąż usuwa to, co zostało z kamienicy po wybuchu i pożarze. Ze wstępnych ustaleń inspektora nadzoru budowlanego wynika, że część budynku przy ul. Sokolskiej nie została uszkodzona i nie trzeba jej wyburzać. Mieszkańcy sąsiednich kamienic mogą być spokojni.

Wywożenie gruzu z  ul. Chopina potrwa do poniedziałku, ale prawdopodobnie już dziś ul. Sokolską będą mogły jeździć samochody.  

Na razie wciąż zamknięta dla ruchu jest ul. Chopina i fragment Sokolskiej od Placu Wolności do Mickiewicza.

Płynie pomoc dla poszkodowanych

Tymczasem do katowickiego Caritasu płynie pomoc dla osób poszkodowanych w katastrofie budowlanej w Katowicach. Ludzie przynoszą między innymi worki pełne ubrań czy buty. Ci, którzy ucierpieli, są bardzo wdzięczni.

Dostajemy bardzo dużo mamy pomocy pod względem środków czystości, ubrań... Bardzo dużo. bardzo dziękujemy - mówią w rozmowie z naszym reporterem.

Doraźne zapomogi dla poszkodowanych


Prezydent Katowic Piotr Uszok deklarował już w czwartek objęcie pomocą wszystkich osób poszkodowanych w katastrofie. Miasto m.in. przyznało poszkodowanym doraźne zapomogi.

Wczoraj minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki zdecydował o uruchomieniu środków na zasiłki celowe po 6 tys. zł dla ośmiu poszkodowanych rodzin. Są to pieniądze na niezbędne potrzeby, jak: żywność, leki, odzież, środki czystości czy zaopatrzenie dzieci. To fundusze pochodzące z rezerwy celowej budżetu państwa na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych, którymi dysponuje szef MAiC.

Rodziny pozbawione dachu nad głową znalazły go w stacji Caritas, jedna zatrzymała się u krewnych. Jak informował w piątek rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach Jakub Jarząbek, każda z poszkodowanych rodzin z mieszkań komunalnych otrzyma dwie propozycje mieszkań do wynajęcia z zasobów miasta. Jak przewidywał Jarząbek, rodziny prawdopodobnie zamieszkają w nich do końca przyszłego tygodnia.

Przed tym, jak poszkodowane rodziny mogły zabierać z uszkodzonej kamienicy swoje rzeczy, specjaliści m.in. z policyjnego laboratorium kryminalistycznego dokonali pierwszych, na razie tylko zewnętrznych oględzin rumowiska. W ich trakcie zabezpieczyli m.in. fragmenty instalacji gazowej budynku.

Zginęły trzy osoby, pięć trafiło do szpitala

Do eksplozji doszło przed godziną 5 rano w czwartek. Wybuch zniszczył trzy kondygnacje kamienicy u zbiegu ulic Chopina i Sokolskiej w ścisłym centrum Katowic. Zawaliła się ściana frontowa części obiektu, ocalał tam tylko wysoki parter. W kamienicy zameldowanych było ponad 20 osób. Zginęły trzy osoby - małżeństwo dziennikarzy i ich dziecko. Pięć kolejnych osób trafiło do szpitali.

W sprawie jest śledztwo


Śledztwo po wypadku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Śledczy, prócz oględzin, m.in. zabezpieczyli dokumentację budynku i przesłuchiwali pierwszych świadków. Zlecili też sekcje zwłok ofiar katastrofy. Jak przekazali w piątek, przyczyną śmierci małżeństwa dziennikarzy najprawdopodobniej było uduszenie. W przypadku ich dziecka sekcja wykazała poważne urazy, biegły nie wykluczył jednak, że śmierć chłopca także nastąpiła w wyniku uduszenia. W celu ustalenia ostatecznej przyczyny śmierci ofiar zlecono dodatkowe specjalistyczne badania.

(mal)