Aleksandra Dulkiewicz - 39-letnia prawniczka i samorządowiec - wygrała w pierwszej turze przedterminowe wybory na prezydenta Gdańska, rozpisane po zabójstwie Pawła Adamowicza. Dulkiewicz uzyskała 82,22 procent głosów. Pokonała 51-letniego reżysera filmów dokumentalnych Grzegorza Brauna, którego poparło 11,86 procent głosujących, i 46-letniego działacza katolickiego i przedsiębiorcę budowlanego Marka Skibę, który uzyskał 5,92 procent głosów. Frekwencja wyniosła 48,67 procent.

Dzisiaj rano - kiedy znane były jeszcze jedynie nieoficjalne wyniki wyborów, mówiące o 82-procentowym poparciu dla Aleksandry Dulkiewicz - urzędnicy gdańskiego Ratusza przywitali ją odśpiewaniem "Sto lat" i brawami.

Bardzo wam dziękuję. Ale wiecie, że ważne zadanie przed nami? I bez was nie dam rady - odpowiadała z uśmiechem Dulkiewicz. Proszę: pracujmy z całą mocą dla naszych mieszkanek i mieszkańców. (...) Pomóżcie! - zaapelowała, na co urzędnicy odpowiedzieli chóralnym "Pomożemy!" i brawami:

Wcześniej Dulkiewicz spotkała się z mieszkańcami Gdańska: wraz ze swoimi sympatykami z komitetu "Wszystko dla Gdańska" rozdawała kawę i babeczki przechodniom w okolicach Dworca Głównego PKP w Gdańsku.

Myślę że gdańszczanie zdali egzamin i za to wszystko bardzo dziękuję. I do boju, bo za 3 tygodnie kolejne wybory: do rad dzielnic. I wierzę, że również pokażemy, że jesteśmy obywatelami pełną gębą. Wierzę w to, że gdańszczanie przez ostatnie 7 tygodni zdali egzamin nie tylko ze swojego człowieczeństwa, ale także ze swojej obywatelskości - i że razem będziemy zmieniali Gdańsk na jeszcze lepsze miejsce do życia. Niezależnie od tego, jakie będą ostateczne wyniki, chcę po prostu podziękować za obywatelską postawę, za te ostatnie tygodnie, za tę niedzielę - mówiła wtedy Dulkiewicz.

O swoim - wtedy jeszcze niepotwierdzonym oficjalnie - zwycięstwie powiedziała krótko: To bardzo duży kredyt zaufania - ale też i ciężar odpowiedzialności.

Aleksandra Dulkiewicz: "Nie jestem drugim Pawłem Adamowiczem, ale obiecuję kontynuować jego misję"

Już podczas wieczoru wyborczego Aleksandra Dulkiewicz dziękowała mieszkańcom Gdańska za pójście do urn.

Już teraz dziękuję za każdy głos. Gorąco chcę podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w głosowaniu, niezależnie od tego, na kogo oddali swój głos - mówiła.

Podkreśliła, że "ważne jest to, że poszliśmy na wybory".

Dziękuję za zaangażowanie wszystkim, którzy uwierzyli, że jestem w stanie udźwignąć ciężar obowiązków - zaznaczyła Dulkiewicz.

Dziękuję za wszystkie wyrazy życzliwości, solidarności, wsparcia, których doświadczam codziennie, chodząc po ulicach Gdańska, otrzymując od Was wiadomości, esemesy, wszystkimi możliwymi drogami. Dziękuję braciom samorządowcom, którzy wsparli mnie i służą dobrą radą - podkreślała.

Podziękowała także bliskim zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza: jego żonie Magdalenie i bratu Piotrowi: Za to, że bez wahania poparliście decyzję o ubieganiu się o urząd prezydenta Gdańska i wsparliście mnie na każdym kroku w kampanii wyborczej.

Słowa podziękowania Dulkiewicz skierowała również do liderów i bohaterów opozycji demokratycznej lat 70. i 80., którzy - jak mówiła - "zmienili naszą Polskę i poparli bez wahania moją kandydaturę".

Podziękowała także członkom swego komitetu wyborczego i swoim najbliższym: w tym córce Zosi, siostrze Marcie i nieżyjącemu ojcu.

Siedem tygodni temu o tej porze czekaliśmy w szpitalu na wieści o stanie zdrowia prezydenta Pawła Adamowicza. Chyba nikt z nas nie spodziewał się, jaki może być bieg tych wypadków. Ciągle dziś trudno uwierzyć w to, co się stało. Panie prezydencie, szefie, drogi Pawle, ciekawe, czy ucieszy Cię dzisiejsza frekwencja, zobaczymy - mówiła.

Dziękuję ci, panie prezydencie, za twoją bezgraniczną miłość, poświęcenie dla gdańszczanek i gdańszczan - kontynuowała.

Uczestników wieczoru poprosiła "o uczczenie pamięci (Pawła Adamowicza) poprzez gromkie oklaski dla tego, który stawiał ambitne cele i przewodził ich realizacji".

Pawle, usłysz tam, w niebie nasze oklaski, bo ci się po prostu należą, należą ci się za twoje życie i za twoją śmierć, ale śmierć, która dała nam wielką nadzieję - podkreśliła.

Zaznaczyła, że "niezależnie od wyników wyborów każdy oddany dziś głos na moją kandydaturę to głos za określoną wizją Gdańska: wizją miasta wolnego, otwartego, solidarnego".

Nie jestem drugim Pawłem Adamowiczem, ale obiecuję kontynuować jego misję - podkreśliła Aleksandra Dulkiewicz.

Komitet wyborczy Grzegorza Brauna o "szeregu uchybień, nieprawidłowości i wykroczeń"

O "nieprawidłowościach podczas wyborów prezydenckich w Gdańsku" poinformował natomiast w wydanym w niedzielę wieczorem komunikacie Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Brauna.

Podczas wyborów przedterminowych na prezydenta miasta Gdańska dopuszczono się szeregu uchybień, nieprawidłowości i wykroczeń przeciwko obowiązującemu prawu. Zgłoszone nieprawidłowości sięgają 30 proc. komisji, do których Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Brauna delegował swoich mężów zaufania (co stanowi około 50 proc. wszystkich komisji obwodowych) - czytamy w komunikacie.

Jak wskazano: Miały miejsce uchybienia podlegające pod art. 270 $1 kodeksu karnego. Nagminnie był też łamany kodeks wyborczy. Przede wszystkim poza lokal wyborczy wynoszone były pieczęci komisji oraz karty do głosowania, co pozwala na manipulacje przy wynikach wyborów.