11 listopada czterech reporterów RMF FM z czterech stron Polski ruszyło o poranku do Muzeum im. Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Krzysztof Kot pojechał z okolic Lublina.

Trasę ze wschodu Polski zaczęliśmy w Jastkowie, wsi niedaleko Lublina, gdzie w wymiarze symbolicznym zaczyna się historia odzyskania niepodległości na Lubelszczyźnie.

Do Jastkowa w 1915 roku dotarły Legiony Piłsudskiego. Znalazły się tak blisko dużego miasta, że polscy dowódcy wbrew rozkazom Austriaków postanowili je zająć. Austriacy nie chcieli do tego dopuścić ze względów politycznych, jednak legionistom zależało na wydźwięku propagandowym - "oto polskie oddziały wyzwalają Lublin".

Tak też się stało. Lublin zostaje wyzwolony z okupacji carskiej. Tuż po tym wydarzeniu ma miejsce tragiczna bitwa pod Jastkowem. Legioniści nacierają na ufortyfikowane pozycje rosyjskie. Niestety zabrakło rozpoznania. Nie spodziewają się tak mocnych umocnień i  oporu. Bitwa rozgrywa się "na bagnety" jest wyjątkowo krwawa. Kończy się przegraną Legionów, ale polscy żołnierz zbierają niezbędne doświadczenie, które będzie procentowało w kolejnych bitwach.

Kolejnym przystankiem na naszej trasie był Lublin. To tam na początku listopada 1918 zaczyna się rozbrajanie Austriaków. Miasto opuszcza gubernator, wojska austriackie nie stawiają większego oporu. Lublin zostaje wyzwolony! To właśnie Lublin ogłoszony został pierwszą stolicą Polski, która odzyskała niepodległość. W Lublinie powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej (określany również jako "rząd lubelski" oraz "rząd ludowy" Ignacego Daszyńskiego). Jego wizja to państwo socjalistyczne z rządem socjalistyczno-ludowym. Tu dochodzi do epizodu, który mógł zakończyć się bratobójczą walką. Naprzeciwko siebie po obu stronach rzeki Bystrzycy stanęły dwie polskie armie - peowiacy i wojska, które złożyły przysięgę rządowi Daszyńskiego. Stają z wycelowanymi w siebie karabinami. Skończyło się jednak jedynie na słownych przepychankach okraszonych niecenzuralnymi okrzykami. Ostatecznie wszystkie wojska przechodzą pod jedno dowództwo Edwarda Rydza Śmigłego, a sam rząd Daszyńskiego podporządkowuje się Piłsudskiemu.

Pojechaliśmy do Puław. Tutaj w sierpniu 1920 roku w pałacu Czartoryskich stacjonuje główny sztab, a w nim Józef Piłsudski. Na stole zachowanym do dzisiaj powstają mapy i plany kontruderzenia przeciwko bolszewikom. Dzięki wywiadowi radiowemu Piłsudski otrzymuje informację, że oddziały Tuchaczewskiego nie dostały wsparcia między innymi od Stalina. Piłsudski postanawia uderzyć. W Puławach odbywa się inspekcja wojsk i odprawa do bitwy.

Dziś na budynku znajduje się pamiątkowa tablica. Zachowały się mapy sztabowe z tamtego okresu.

Na naszej trasie nie mogło zabraknąć Dęblina. Dowództwo polskie postanawia uderzyć na Tuchaczewskiego wzdłuż Wisły wyprowadzając uderzenie znad ujścia Wieprza do Wisły z rejonu Dęblina, właśnie. Rosjanie próbują zająć niegdyś carską twierdzę Dęblin, ale nie mają wystarczających sił. Uderzenie polskie prowadzone jest z dwóch stron. Tuchaczewski zostaje rozbity, zaczyna się wycofywać, legionistom pozostaje tylko pościg.