Zniszczenia w kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu Zdroju są tak duże, że nie można prowadzić normalnej pracy w chodniku. Takie są skutki wtorkowego tąpnięcia, po którym rannych zostało 5 górników. Dziś na dole udało się przeprowadzić wizję lokalną.

Skutki tąpnięcia są poważne na długości 125 m przed frontem ściany. Zniszczony został sprzęt - przenośniki, taśmociąg, urządzenia elektryczne. Nie dałoby się tam teraz podjąć normalnej pracy - powiedziała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Edyta Tomaszewska. Ściana, w rejonie której doszło do tąpnięcia, jest wyłączona z wydobycia.

Do wstrząsu o bardzo dużej energii doszło we wtorek 900 m pod ziemią. Pięciu pracowników oddziału wydobywczego zostało poszkodowanych - doznali ogólnych potłuczeń i obrażeń, m.in. urazów barku, rozcięcia łuku brwiowego. Trzej wyszli z zagrożonego rejonu o własnych siłach, dwaj mieli poranione nogi i zostali wyniesieni na noszach, oni też pozostali dłużej w szpitalu.

Ściana, gdzie doszło do tąpnięcia, jest najbardziej aktywną sejsmicznie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, do której należy kopalnia. Dlatego od uruchomienia we wrześniu ub. roku stosowana jest tam aktywna profilaktyka przeciwtąpaniowa, polegająca głównie na odprężaniu górotworu, czyli sztucznym wywoływaniu wstrząsów za pomocą materiałów wybuchowych.