Kradzione szczepki roślin na pewno się przyjmą - tą niepotwierdzoną naukowo zasadę, wzięli sobie do serca niektórzy odwiedzający ogród botaniczny we Wrocławiu. Giną stamtąd rośliny, które trudno dostać lub trzeba je specjalnie zamawiać.

Dlatego obraz z alejek i kilku szklarni nagrywany jest przez kilkanaście kamer. Odwiedzających dyskretnie obserwują ochroniarze, a pracownicy ogrodu postawili na dialog. Tłumaczą i słuchają tłumaczeń:

Pracownicy wrocławskiego ogrodu – jak dodaje Jolanta Kochanowska – zabezpieczyli się także przed najgorszym: nasiona bardzo rzadkich roślin, a tym samym najbardziej popularnych wśród ogrodowych złodziei, trzymane są w pilnie strzeżonych sejfach.