Duża wilgotność i wysoka temperatura, a do tego wylewające na łąki Ślęza i Bystrzyca sprawiają, że komary we Wrocławiu mnożą się na potęgę.

Naukowcy szacują, że wystarczy tydzień, by samica złożyła nowe jaja. Jedna składa około dwustu. To oznacza, że w ciągu trzech tygodni, zamiast jednej samicy komara w danym miejscu, możemy mieć ich nawet milion.

Urzędnicy walczą z komarzycami - bo to one żywią się krwią - z lądu i powietrza. Opryski prowadzone są niemal codziennie. Zanim jednak trucizna zacznie działać Wrocławianie muszą radzić sobie sami. Wojnę wrocławian z komarami śledzi reporterka RMF FM Barbara Zielińska: