Ponad dwa tysiące osób podpisało się pod petycją przeciwko sprzedaży jedynej na Wyspie Słodowej we Wrocławiu kamienicy. Miasto chce sprzedać obiekt za ponad siedem milionów złotych. Mieszkańcy boją się, że w budynku powstanie hotel, a sprzedaż kamienicy to początek prywatyzacji wyspy. Prezydent Wrocławia uspokaja – wyspa zostanie dostępna dla wrocławian.

Przeciwnicy sprzedaży kamienicy wręczyli prezydentowi Wrocławia list w tej sprawie. Pod petycją wciąż można podpisywać się w internecie.

Kamienica jest strategicznym obiektem na wyspie. Sama wyspa jest miejscem historycznie, geograficznie i społecznie bardzo ważnym dla wrocławian. To miejsce spotkań. Rozumiemy, że nie możemy wpływać na decyzje dotyczące sprzedaży każdej kamienicy w mieście. Ta jest jednak wyjątkowa. Jedyna w tym miejscu - przyznaje Roland Zarzycki z grupy inicjatywnej sprzeciwiającej się sprzedaży kamienicy.

Część mieszkańców Wrocławia proponuje, by budynek przekazać na cele kulturalne i społeczne. O tym autorzy petycji, która trafiła na ręce prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza chcą rozmawiać jej autorzy.

Boimy się, że po sprzedaży w kamienicy powstanie hotel. To może być pierwszy krok do prywatyzacji całej wyspy. Hotel spowoduje, że miejsce to będzie ekskluzywne. Mieszkańcy przestaną się czuć swobodnie. Ważniejsze będą interesy biznesmenów. Tego się boimy - przyznaję Zarzycki.

Miasto odpowiada, że wyspa była, jest i będzie otwarta dla mieszkańców. Wciąż mają tam być organizowane imprezy, w których chętnie uczestniczą wrocławianie.  Złożyłem deklarację zawieszenia drugiego przetargu. To nie oznacza jednak, że wycofujemy się ze sprzedaży budynku - powiedział po spotkaniu z autorami petycji Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.

Przeciwnicy sprzedaży kamienicy i urzędnicy zapowiadają kolejne spotkania. Wspólnie mają znaleźć najlepsze rozwiązanie.

(j.)