Kilka tysięcy mieszkańców wrocławskiego osiedla Złotniki każdego dnia bezradnie krąży po najbliższej okolicy, próbując znaleźć ulicę, którą można się wydostać z… pułapki. Z powodu budowy kanalizacji zamknięto kilkanaście uliczek. Urzędnicy zapomnieli jednak o objazdach dla kierowców.

Kierowcy, którzy poruszają się po osiedlu, jak po wielkim labiryncie, ignorują więc znaki drogowe i jeżdżą po czym się da. Były ładne trawniczki, były posadzone krzaki – to wszystko jest teraz zniszczone - żali się jeden z mieszkańców osiedla.

Cieszę się, że nie spotkałem właściciela tego domu - stwierdził natomiast jeden z kierowców, którego zapytała reporterka RMF. Posłuchaj relacji Barbary Zielińskiej:

Urzędnicy tłumaczą, że obowiązek wytyczania i oznakowania objazdów dotyczy tylko dróg głównych, a nie osiedlowych. W poszukiwanie zaginionej drogi mieszkańcy wrocławskich Złotnik będą musieli się bawić aż do listopada przyszłego roku.