Prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo w sprawie śmierci noworodka porzuconego wczoraj wieczorem w oknie życia przy ul.Rydygiera. Dziewczynkę znalazły siostry. Nie oddychała. Na miejsce wezwano pogotowie. Reanimacja noworodka się nie powiodła.

Prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo w sprawie śmierci noworodka porzuconego wczoraj wieczorem w oknie życia przy ul.Rydygiera. Dziewczynkę znalazły siostry. Nie oddychała. Na miejsce wezwano pogotowie. Reanimacja noworodka się nie powiodła.
Dziewczynka została podrzucona wczoraj (zdj. ilustracyjne) / Marcin Bielecki /PAP

Przyczyny śmierci ma wyjaśnić sekcja zwłok. Ustalamy, czy dziecko żyło w momencie umieszczenia w oknie życia – mówi Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Przesłuchane zostaną siostry opiekujące się oknem.

Dziewczynka zawinięta była w kocyk. Miała na sobie koszulkę. Był także list o treści: „Marlenko, u innych ludzi będzie ci lepiej”.

(mpw)