Aż 70 milionów złotych dofinansowania na budowę basenu olimpijskiego we Wrocławiu może zwyczajnie przepaść. Wszystko dlatego, że dokumenty w tej sprawie nie wpłynęły do ministerstwa sportu.

Basen powinien powstać, bo za cztery lata Wrocław będzie organizatorem The World Games - igrzysk sportów nieolimpijskich. Jego budowa ma kosztować 100 milionów złotych. 70 procent tej sumy miał pokryć resort sportu. Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie, bo miasto zwleka z wysłaniem do ministerstwa dokumentów w tej sprawie.

Jak dowiedziała się nasza reporterka Barbara Zielińska, ma to związek z przykrymi doświadczeniami budowy stadionu na Euro 2012. Władze Wrocławia zwyczajnie nie wiedzą, czy miasto stać na taką inwestycję i nie podjęły decyzji, czy w ogóle budować basen. Mają też nadzieję, że wodne dyscypliny World Games uda się rozegrać na basenach już istniejących. Będzie to prowizorka, ale zdecydowanie tańsza - usłyszała nasza reporterka w ratuszu.  


Nowy basen trzeba będzie po mistrzostwach jakoś zagospodarować - tak, by nie przynosił strat, jak teraz stadion. Pomysłów jednak jeszcze nie ma. Jeżeli więc okaże się, że pływalnia powstanie - to za chwilę może być za późno, by prosić o dotację.