12 lat więzienia grozi 32-latkowi, który w lipcu w Małej Hucie na Podlasiu miał napaść na właściciela kantoru i zabrać 190 tysięcy złotych. Mężczyznę zatrzymano wczoraj w Suwałkach. Reporter RMF FM Piotr Bułakowski ustalił nieoficjalnie, że 32-latek mógł mieć związek z innymi napadami na kantory, do których dochodziło w ostatnich miesiącach na Suwalszczyźnie.

Do napadu doszło 3 lipca w Małej Hucie. Właścicielowi kantoru, jadącemu samochodem, zajechały drogę dwa auta. Wyskoczyli z nich zamaskowani mężczyźni, ofiarę zaatakowali młotkiem. Mocno pobitemu mężczyźnie ukradli gotówkę, którą przewoził.

32-latka policjanci zatrzymali na ulicy. Był zaskoczony i nie stawiał oporu. W jego mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli m.in. maczetę, bagnet, noże, a także atrapę pistoletu i kominiarkę.

W prokuraturze mężczyzna usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, sąd zdecydował zaś o trzymiesięcznym areszcie dla niego.

Policjanci przekonują, że kolejne zatrzymania w tej sprawie są tylko kwestią czasu.

Źródło: www.podlaska.policja.gov.pl

(edbie)