Jazda z tego rodzaju ładunkiem nie należy do bezpiecznych - powiedział naszemu reporterowi, Piotrowi Bułakowskiemu Marcin Kiwit z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie. To reakcja WORD-u na informację z Gorącej Linii RMF FM o samochodzie jednej z olsztyńskich szkół jazdy, w którym wieziono drewno.

Zdjęcie "elki" z drewnem zostało zrobione na krajowej drodze nr 16 między Olsztynem a Barczewem. Nie wiem, czy takie przewożenie drewna przez samochód nauki jazdy jest legalne, ale na pewno dość dziwne. Niezasłonięty znak "L" na dachu sugeruje, że prowadził kursant, na pewno w środku były co najmniej dwie osoby - zgłoszenie o takiej treści wysłał na Gorącą Linię RMF FM słuchacz Marek z Olsztyna.

Nie jest to zaskoczenie - powiedział naszemu reporterowi Piotrowi Bułakowskiemu jeden z kierowców. Sam podczas swoich godzin jazdy musiałem podjeżdżać w kilka miejsc, bo tak chciał instruktor. W tym przypadku chyba nauka jazdy poszła na dalszy plan. Myślę jednak, że takich przypadków jest coraz mniej - dodaje

Co na to Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego?

Biorąc pod uwagę zmienność i różnorodność warunków drogowych, a także natężenie ruchu oraz niedoświadczenie kursanta, jazda z tego rodzaju ładunkiem nie należy do bezpiecznych - powiedział naszemu reporterowi Marcin Kiwit z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie - Biorąc pod uwagę aspekt prawny, przepisy dotyczące szkolenia, takiej jazdy nie wykluczają. Należy jednak m.in. pamiętać o warunkach, jakie należy spełnić, aby ładunek wystający z tyłu przewozić. Przede wszystkim zgodnie z zapisami ustawy prawo o ruchu drogowym, powinien on być w odpowiedni sposób oznakowany (jeżeli wystaje z tyłu na odległość większą niż 0,5 m od tylnej płaszczyzny obrysu pojazdu) oraz zabezpieczony. O sposobie oznakowania stanowi art. 61 ust. 9 pkt 3 i 4. Ponadto zgodnie z treścią art 60 ust. 1 pkt 2 zabrania się zakrywania tablic rejestracyjnych.

Jeżeli mieliście podobne przypadki dziwnych praktyk instruktorów jazdy - napiszcie o tym w komentarzach.

(md)