Po raz drugi w tym roku wojskowe siły powietrzne pomogły kardiochirurgom, umożliwiając szybkie pobranie i dostarczenie serca do przeszczepu z Warszawy do Zabrza. Ekipa lekarska poleciała po organ do transplantacji samolotem CASA z 8. Brygady Lotnictwa Transportowego w Krakowie.

Wojskowe samoloty wykonują kilkanaście takich przelotów rocznie - powiedział rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz. Wykonujemy takie loty zawsze wtedy, gdy jest potrzeba. W takich przypadkach decydujący jest czas, jaki upływa od pobrania organu do wykonania operacji. Transport lotniczy pozwala ograniczyć ten czas do minimum - dodał.

Samolot z ekipą medyczną z zabrzańskiego ośrodka wystartował z Krakowa do Warszawy, gdzie pobrano serce od dawcy. Kilka godzin później maszyna wylądowała w porcie Katowice-Pyrzowice, skąd lekarze pojechali do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Sprawna organizacja i czas dostarczenia organów są niezwykle ważne dla powodzenia operacji, bo jakiekolwiek opóźnienie może przekreślić szanse na dokonanie przeszczepu. W przypadku serca maksymalny czas od pobrania organu do wykonania przeszczepu to 4 godziny - czas niedokrwienia nie może być dłuższy. Dla płuc jest to 6 godzin, dla wątroby 8, a dla nerek 12.

Po raz pierwszy w tym roku lotnictwo wojskowe pomogło w przeszczepie 6 stycznia, kiedy serce przetransportowano z Warszawy do Katowic rządowym Jakiem 40 z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Na przeszczep czekała wówczas 53-letnia kobieta z ciężkim pozawałowym uszkodzeniem serca.

Lotnictwo wojskowe pomaga transplantologom na podstawie umowy zawartej między resortami zdrowia i obrony narodowej. Formalnie dla pilotów wojskowych są to loty treningowe. Według kardiochirurgów dalszy rozwój polskiej transplantologii zależy w dużej mierze od udoskonalenia systemu transportu organów do przeszczepów, zarówno kołowego, jak i lotniczego.