Poseł Wojciech Maksymowicz odchodzi z partii i koła parlamentarnego Polski 2050 Szymona Hołowni. "Po długich rozmowach z jej liderami uznaliśmy, że tak będzie najlepiej zarówno dla organizacji jak i dla mnie" - oświadczył. Wirtualna Polska informowała o błędzie medycznym w placówce kierowanej przez Maksymowicza, w wyniku którego zmarła pacjentka.

Maksymowicz jest profesorem nauk medycznych, pracuje w szpitalu uniwersyteckim w Olsztynie. Został wybrany do Sejmu obecnej kadencji z listy PiS, był politykiem Porozumienia Jarosława Gowina. Od połowy kwietnia zeszłego roku, kiedy odszedł z klubu PiS był posłem niezrzeszonym. W maju 2021 r. dołączył do koła parlamentarnego Polska 2050.

Należę do nielicznego grona posłów, którzy nie są parlamentarzystami zawodowymi. Obecnie skupiam się na innej aktywności niż praca partyjna, która staje się dla mnie zbędnym obciążeniem - napisał Maksymowicz w środowym oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku.

Podkreślił, że jest "najpierw lekarzem dopiero później politykiem". Rozstajemy się w przyjaznej atmosferze pełnej zrozumienia swoich stanowisk i potrzeb. Ja ze swojej strony zapewniam, że dalej będę walczył o interes Warmii i Mazur, a w szczególności ukochanego Olsztyna, bo to tego nie potrzeba barw politycznych - zapewnił.

Informację potwierdziła rzeczniczka prasowa Polski 2050 Katarzyna Karpa-Świderek. Informujemy, że poseł Wojciech Maksymowicz złożył dziś oświadczenia o rezygnacji z członkostwa w partii Polska 2050 Szymona Hołowni i w Kole Parlamentarnym Polska 2050, powołując się na względy zawodowe, pozapolityczne - przekazała.

Prof. Maksymowicz poinformował nas, że do końca kadencji Sejmu pozostanie posłem niezrzeszonym, nie zamierza też kandydować w kolejnych wyborach - zaznaczyła rzeczniczka w oświadczeniu zamieszczonym na stronie ugrupowania.

Podziękowała w nim prof. Maksymowiczowi "za rzeczową i merytoryczną współpracę w pracach partii i Koła Parlamentarnego Polska 2050" i zadeklarowała "wsparcie w jego dalszej pracy parlamentarnej dla dobra Polski".

Zabieg, w wyniku którego zmarła pacjentka

Wirtualna Polska opisywała, jak w szpitalu w Olsztynie kierowanym przez polityka, pacjentka zmarła w wyniku błędu medycznego. Operację prowadził lekarz bez uprawnień, choć to Maksymowicz był wpisany w protokole.

Maksymowicz, podobnie jak politycy Polski 2050, przekonywali, że w sprawie nie zapadł prawomocny wyrok, co było nieprawdą. Profesor przekonywał także, że zgodę na to, by młody lekarz samodzielnie wykonywał skomplikowane zabiegi, wyraził konsultant krajowy w dziedzinie radiologii. Ten jednak w rozmowie z WP stwierdził, że podpis pod dokumentem podawanym przez Maksymowicza nie jest jego.