Wniosek Platformy Obywatelskiej o wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło trafi do Sejmu prawdopodobnie w czwartek lub piątek - wynika z rozmów PAP z politykami PO. Platforma wciąż oczekuje, że premier potępi zachowanie uczestników Marszu Niepodległości. Pod wnioskiem nie podpiszą się raczej posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego i Nowoczesnej.

We wtorek lider PO Grzegorz Schetyna spotkał się z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, a także z szefem Nowoczesnej Ryszardem Petru.

Schetyna zażądał w zeszłym tygodniu, by premier Beata Szydło podała swój rząd do dymisji; w przeciwnym razie - jak zapowiedział - Platforma, wraz z Nowoczesną i PSL zgłosi wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla Rady Ministrów. Zdaniem polityka, to rząd PiS jest odpowiedzialny za przyzwolenie dla mowy nienawiści, która miała miejsce podczas Marszu Niepodległości w Warszawie 11 listopada.

Deklarację lidera swej partii podtrzymał we wtorkowej rozmowie z PAP szef klubu PO Sławomir Neumann.

Grzegorz Schetyna zapowiadał, że w tym tygodniu, jeśli premier Szydło, nie potępi Marszu Niepodległości, nie wyciągnie wniosków w stosunku do ludzi odpowiedzialnych za tolerowanie tego typu zachowań, jakie widzieliśmy 11 listopada, ten wniosek będziemy składać. Liczymy, że na rozpoczynającym się posiedzeniu Sejmu, pani premier zrealizuje nasze oczekiwanie - powiedział Neumann. Jak dodał, jeśli słowa, których oczekuje Platforma nie padną, wówczas sprawą wniosku zajmie się w czwartek zarząd PO.

Pod wnioskiem prawdopodobnie nie podpiszą się posłowie PSL i Nowoczesnej. Nieoficjalnie od posłów partii Ryszarda Petru można usłyszeć, że inicjatywa ta nie ma sensu, zwłaszcza w świetle planowanej rekonstrukcji rządu i doniesień o możliwym zastąpieniu Beaty Szydło na fotelu premiera przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W interesie opozycji jest, by Kaczyński został premierem - powiedział PAP jeden z ważnych polityków Nowoczesnej.

Grzegorz Schetyna nie chciał komentować wtorkowych spotkań. Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział natomiast PAP, że jego rozmowa z szefem PO była krótka, odbyła się "w miłej atmosferze" i dotyczyła wniosku o wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Dodał, że jego klub zastanowi się, czy poprzeć wniosek w głosowaniu. Zaznaczył jednocześnie, że PSL nie ma powodu, by wspierać obecną ekipę rządową.

Jako "dobrą" wtorkową rozmowę ze Schetyną określił też w rozmowie z PAP Ryszard Petru. Zadeklarował, że Nowoczesna poprze wniosek Platformy w ewentualnym głosowaniu w Sejmie. Według niego tematem spotkania były też przyszłoroczne wybory samorządowe.

Kandydatem Platformy na premiera, którego - zgodnie z konstytucją - musi wskazać wnioskodawca konstruktywnego wotum nieufności dla rządu, będzie prawdopodobnie Schetyna.

Platforma już raz, wiosną tego roku, próbowała odwołać rząd Beaty Szydło. Kandydatem, wskazanym we wniosku PO o konstruktywne wotum nieufności dla obecnej Rady Ministrów był również Schetyna.

Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Głosowanie nad wnioskiem odbywa się nie wcześniej niż po upływie 7 dni od jego złożenia.

(mn)