PKP Polskie Linie Kolejowe wzywają spółkę Astaldi do realizacji kontraktów na liniach Dęblin – Lublin i Rawicz – Leszno. Poinformował o tym wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel. "W piątek wieczorem Astaldi przysłało do PKP PLK informację, że umowy wygasły" - wyjaśnił.

Jak podkreśla Bittel, włoska firma nie może jednostronnie wygasić umowy. Umowa to nie jest świeczka, żeby ją wygasić - zauważył.

Jeśli włoska firma nie wznowi prac, zacznie się zapewne droga sądowa oraz uruchamianie gwarancji bankowych, by pokryć zaległości wobec polskich podwykonawców. Już teraz prawie 40 firm nie dostało ok. 30 mln zł. 

We wtorek media podały, firma Astaldi ma kłopoty finansowe. Przedstawiciel firmy Astaldi Francesco Paolo Scaglione informował, że "nie jest prowadzona żadna procedura upadłościowa firmy i nie ma przesłanek, żeby mogło się to wydarzyć w przyszłości". 

Jak wyjaśnił, "firma miała problemy pod koniec zeszłego roku ze względu na zaległe od Wenezueli 400 mln euro". Dodał, że od początku tego roku w Astaldi wdrożono plan wzmocnienia firmy, który przewidywał m.in. sprzedaż koncesji na inne budowy oraz zwiększenie kapitału zakładowego, sfinansowanego po części przez rodzinę Astaldi, a także przez nowego udziałowca - japońską firmę IHI Corporation. Zaznaczył również, że firma ma wsparcie banków. "Banki są zainteresowane restrukturyzacją i utrzymaniem Astaldi, ponieważ są głównymi wierzycielami" - podkreślił Scaglione.

Astaldi jest zaangażowane w Polsce także w budowę dróg oraz warszawskiego metra (jest samodzielnym wykonawcą rozbudowy II linii metra na Pradze-Północ i Targówku o stacje Szwedzka, Targówek i Trocka)


(mn)