Przyszły premier Włoch Silvio Berlusconi zaczyna porządki na włoskim podwórku od wyznaczenia nowego dyrektora państwowej telewizji. To, że każda nowa ekipa rządząca zmienia szefów telewizji nie jest niczym nowym. Ale fakt, że od premiera zależeć będzie 90 procent programów telewizyjnych jest chyba ewenementem w świecie demokratycznych państw.

Berlusconi jest właścicielem trzech prywatnych ogólnowłoskich kanałów a teraz w strefie jego wpływów znalazła się też telewizja państwowa. Jego koalicyjny kolega mówi wręcz o zrobieniu czystki w telewizji RAI, aby ukarać skandaliczne zachowanie jej pracowników w czasie kampanii wyborczej. Berlusconi wyznaczył już nowego szefa, którym będzie jego zaufany przyjaciel. Zmienią się wszyscy dyrektorzy programów informacyjnych a wielu dziennikarzy o lewicowych poglądach poproszono o odejście. Niewielkie są szanse, że znajdą pracę w telewizji, bo prawie wszystkie włoskie stacje są kontrolowane przez Berlusconiego. Powstałym konfliktem interesów ma się zająć nowy zdominowany przez centroprawicę parlament. Póki co Berlusconi zapowiada, że sprywatyzuje dwa z trzech kanałów telewizji RAI. A czy sprzeda je członkom swojej rodziny to się niedługo okaże.

15:30