Brytyjskie służby zmobilizowały w Dover dodatkowe siły. To efekt masowego napływu osób z nowych krajów Unii Europejskiej. Jak pisze konserwatywny dziennik „The Times”, wśród przyjeżdżających najwięcej jest Polaków.

Największy ruch panuje w Dover, gdzie odbywa się odprawa celna i imigracyjna dla podróżnych przyjeżdżających na Wyspy autokarami - poinformował brytyjski dziennik. Z Dover podróżni jadą na dworzec autobusowy Victoria w Londynie.

Personel w Dover został poinstruowany, by przygotował się na dzienny przyjazd 50-75 autokarów z Europy Środkowej i Północno-Wschodniej z ponad pięćdziesięcioma podróżnymi w każdym z nich - pisze "The Times".

Urzędy celne oczekują, że zwiększony napływ utrzyma się przez kolejne 6-8 tygodni. Większość osób przybywających na Wyspy Brytyjskie to Polacy i Węgrzy. Brytyjskie MSW ocenia, że rocznie do Wielkiej Brytanii przyjedzie 5-13 tys. osób szukających pracy.

Niezależna organizacja Migration Watch UK sądzi, że będzie to ok. 40. tys. ludzi, a z rodzinami nawet trzy razy więcej. Według "Timesa", po początkowym silnym napływie liczba przyjeżdżających zmniejszy się i ustabilizuje.