Dwóch małych chłopców i przynajmniej 14 wielkich włamań; 10- i 14-latek od miesięcy terroryzują wieś Stęszewko pod Poznaniem. Wchodzą do domów pod nieobecność właścicieli. Kradną, niszczą, dewastują. Sprawą chłopców ma się zająć sąd rodzinny w Gnieźnie. Zdaniem policji, przyczyną takiego zachowania dzieci był głód i brak opieki.

Szukali jedzenia, szukali miejsca, w którym mogliby się wyspać - powiedział reporterowi RMF FM komendant komisariatu w Pobiedziskach:

Po wizycie chłopców w jednym z domostw, bałagan jest jednak nie do opisania. Powyrzucane rzeczy z szaf, pomalowane lakierem do paznokci meble, cała podłoga w soli – opisują oburzeni mieszkańcy. Przerażające jest to, że są to właściwie dzieci i że na nich polskie prawo nie ma metody. Nawet jeśli wyślą ich do domu poprawczego, to po jakimś czasie wyjdą lepiej wykwalifikowani - dodaje jedna z kobiet.