Kandydat na prezydenta Tadeusz Wilecki domaga się protekcjonizmu państwa w rolnictwie. Na konferencji przedwyborczej generał bronił także lidera rolniczej "Solidarności", Mariana Zagórnego, skazanego na więzienie za wysypywanie zboża na tory.

"Powinniśmy zrezygnować z liberalnej polityki w rolnictwie. Protekcjonizm państwa wobec wsi jest potrzebny, bo społeczności wiejskiej nie można zostawić samej sobie" - powiedział Wilecki na dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie.

Zdaniem kandydata na prezydenta, polska wieś przechodzi kryzys, m. in. z powodu błędnej polityki obecnych władz. Wilecki podawał przykład Zakładów Mięsnych w Rawie Mazowieckiej, które nowy amerykański właściciel "chciał zamknąć i wyrzucić pracowników na bruk". Generałowi towarzyszył działacz "Samoobrony", Piotr Trznadel, który podkreślał, że wieś polska znajduje się na skraju ubóstwa. Krytykował m.in. wprowadzenie przez rząd 3-procentowego podatku VAT na produkty rolne i brak dopłat do paliwa rolniczego.

Wilecki oświadczył, że opowiada się za abolicją dla Mariana Zagórnego (skazanego na 15 miesięcy więzienia za wysypywanie zboża z wagonów na stacji PKP w Zebrzydowicach) i innych rolników, którzy "wyrażali swój protest". "Może naruszyli prawo, ale stanęli w obronie polskiej wsi" - powiedział. Dlatego też "władze polskie powinny okazać wspaniałomyślność".

21 sierpnia generał Wilecki zamierza złożyć w Państwowej Komisji Wyborczej 100 tysięcy podpisów potrzebnych do zarejestrowania kandydata na prezydenta.

00:05