Drogowcy na trasach północno-wschodniej Polski testują „wilcze oczy”, czyli światełka odblaskowe, które mają odstraszać dzikie zwierzęta od dróg. Dotychczasowe doświadczenia drogowców wskazują, że na trasach, na których zamontowano odblaski, liczba wypadków z udziałem zwierząt spadła niemal do zera.

„Wilcze oczy” działają w nocy i tylko wtedy, gdy nadjeżdża samochód. Powodują taką łunę świetlną i odblask, który powoduje, że dzikie zwierzęta boją się i nie przechodzą przez drogę - zapewnia Elżbieta Urwanowicz z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Odblaski niestety nie zapewnią ochrony wszystkim zwierzętom. Nie rozwiązują bowiem problemu przejścia przez drogę m.in. płazom – podkreślają ekolodzy.

Niestety „wilcze oczy” coraz częściej padają łupem złodziei, a brak choćby jednego odblasku poważnie obniża skuteczność instalacji.