Jest prokuratorskie śledztwo ws. zatrucia w więzieniu w Stargardzie Szczecińskim. Badania 10 więźniów nie wykryły obecności w ich krwi narkotyków. Mężczyźni prawdopodobnie zażyli dopalacze.

Jak donosi reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, badania trzeba teraz powtórzyć i przeprowadzić bardziej skomplikowane testy.

Najciężej zatruty mężczyzna nadal jest na intensywnej terapii, sześciu osadzonych wróciło już do więzienia w Stargardzie, a jeden czeka na transport w areszcie w Szczecinie.

Są to osoby, które odbywają kary w jednym oddziale mieszkalnym, skazani mają możliwość swobodnego poruszania się pomiędzy celami - powiedział nam rzecznik stargardzkiego zakładu karnego kpt Patryk Pruński.

Więźniom, którzy zażyli substancje odurzające, grożą kary dyscyplinarne, zaś ten, który przemycił dopalacze do celi, stanie przed sądem.

(edbie)