150 tysięcy połamanych drzew o wartości prawie 10 milionów złotych. Nadleśnictwo Łobez w Zachodniopomorskiem oszacowało szkody, jakie wyrządziły aż trzy trąby powietrzne, które prawie trzy tygodnie temu przeszły nad tym rejonem. Jak powiedział nadleśniczy Wiesław Rymszewicz, sprzedaż wiatrołomów pokryje tylko część strat.

Wiesław Rymszewicz: Jak żyję 60 lat i pracuję prawie 35 lat w Lasach Państwowych, takiej klęski tutaj nie widziałem. Gdyby to się pojawiło nad terenami zurbanizowanymi, ludzie niemieliby gdzie mieszkać.

Grzegorz Hatylak: Tego - jak rozumiem - ręcznie usunąć się nie da?

Wiesław Rymszewicz: Jest kłopot, dlatego że drzewa są generalnie, w 99 proc., wyłamane, wykręcone na wysokości ok. 3-5 metrów i wierzchołkami są oparte o ziemię.

Grzegorz Hatylak: Jak długo potrwa uprzątanie tego cmentarzyska?

Wiesław Rymszewicz: Ja zakładam, że do końca roku będziemy już po tych masowych zniszczeniach. Natomiast pojedyncze czy też grupowe złomy przejdą na przyszły rok.