Bogdan Rymanowski: Sakramentalne pytanie: Będzie pan namawiał swoich kolegów ministrów na Radzie Ministrów do tego, aby wycofać się z umowy z Eureko?

Wiesław Kaczmarek: Ja jestem przed posiedzeniem Rady Ministrów. Po posiedzeniu RM pewnie mógłbym mówić więcej szczegółów. Dzisiaj po prostu nawet nie wypada opisywać to co będę wnosił na Radę Ministrów zwłaszcza, że materiał ma charakter zastrzeżony.

Bogdan Rymanowski: Ale potwierdza pan, to co wczoraj pan powiedział, że będzie dążył do wycofania się z umowy z Eureko?

Wiesław Kaczmarek: Ja mogę powiedzieć tylko w ten sposób. Żeby móc podjąć jakiekolwiek działania to ja muszę mieć na to zgodę Rady Ministrów. Tak jak poprzednie umowy, wszystkie które dotyczą grupy PZU one były podpisywane za zgodą rządu. Więc jeżeli ktokolwiek chciałby dzisiaj wycofać się z niektórych umów – z tych, z których można się wycofać - zgodnie z tym jak się umówiliśmy, moi poprzednicy umówili się z inwestorem to muszę mieć na to zgodę RM. Nie chciałbym żeby został taki obraz, że oto ktoś nadużywa prawa i wycofuje się z czegoś co zostało wcześniej postanowione.

Bogdan Rymanowski: Czyli chciałby pan żeby to zostało zrozumiane tak, że to nie minister Kaczmarek wycofuje się z umowy, ale cały polski rząd?

Wiesław Kaczmarek: Musi mieć na to zgodę minister skarbu żeby podjąć takie działanie i chciałem zwrócić uwagę na jedną rzecz, że tylko jedna z tych umów – ta druga, podpisana już po wyborach parlamentarnych - zawierała w sobie klauzulę, że obie strony – zarówno inwestor jak i strona polska – mogą odstąpić od tej umowy po określonym terminie, jeżeli wcześniej jakieś tam warunki nie zostały spełnione. Tutaj nie postępujemy wbrew jakimkolwiek regułom przypisywanym krajom, które uznają reguły prawa jako podstawę swego funkcjonowania.

Bogdan Rymanowski: Czyli jeśli Polska odstąpi od tej umowy to nie mamy się czego bać jeśli chodzi o sąd arbitrażowy w Sztokholmie?

Wiesław Kaczmarek: Nie, ponieważ obie strony tak postanowiły, że od tej umowy można odstąpić. Natomiast od pierwszej umowy, która zobowiązywała skarb państwa do przeprowadzeni oferty publicznej nie odstępujemy, ponieważ zmiana tej umowy wymaga uzgodnienia z inwestorem. Jeżeli inwestor na takie uzgodnienia się nie zgodzi to wtedy należy tę umowę wykonać i tak właśnie uważa polski rząd, więc duża burza nie wiem z jakich powodów.

Bogdan Rymanowski: Rozmawiał pan na ten temat już z premierem pewnie wielokrotnie.

Wiesław Kaczmarek: Z premierem rozmawialiśmy na ten temat wielokrotnie, ponieważ sprawa PZU z racji swojego charakteru czyli rozmiaru spółki – w ogóle samej tradycyji...

Bogdan Rymanowski: Ponad miliard zysku w ubiegłym roku. To wielkie, gigantyczne pieniądze. Warto mieć nad nimi kontrolę panie ministrze.

Wiesław Kaczmarek: Za dużo nawet nie, ponieważ nad tym kontrolę ma przede wszystkim zarząd, w konsekwencji również walne zgromadzenie – jeżeli chodzi o podział wyniku finansowego.

Bogdan Rymanowski: Na razie większość udziałów ma skarb państwa więc także państwo, więc rząd, więc pan, panie ministrze. Czy premier przychyla się do pańskiego wniosku, aby wycofać się z tej umowy?

Wiesław Kaczmarek: To mogę powiedzieć dopiero po Radzie Ministrów. Dzisiaj trudno mi spekulować.

Bogdan Rymanowski: Ale uśmiecha się pan jak pan to mówi? Nie chce pan tego powiedzieć?

Wiesław Kaczmarek: Wy prowadzicie taką grę, że chcecie za wszelką cenę wyciągnąć informacje przed posiedzeniem rządu a ja powiedziałem, że takich informacji nawet nie wypada członkowi rządu przedstawić opinii publicznej zanim nie poinformuje rządu.

Bogdan Rymanowski: Ale powiedział pan już A, warto powiedzieć B, panie ministrze. To także są nasze pieniądze, pieniądze ubezpieczonych – chodzi mi oczywiście o PZU?

Wiesław Kaczmarek: Tu mogę zapewnić, że działania rządu będą przede wszystkim – i to jest nadrzędna wartość – zorientowane na to, żeby te pieniądze były zabezpieczone jak najlepiej w tej firmie.

Bogdan Rymanowski: Jakie mamy gwarancje, że państwowe będzie piękniejsze niż prywatne, że lepiej te pieniądze będą wykorzystane?

Wiesław Kaczmarek: Przykładów tzw. inwestycji prywatnych, gdzie nie można się czuć bezpiecznie jest bez liku, że wspomnę niedawne zdarzenie jednego banku, który zawierzył jakiejś grupie związanej z jakimś tam środowiskiem bodajże któregoś z zakonów, że wspomnę plajtę w zarządzaniu jedną z dużych spółek prywatnych jaką jest chociażby sytuacja w Stoczni Szczecin. Więc nie nadużywajmy tego hasła, że tam gdzie jest państwo tam musi być katastrofa a tam gdzie jest prywatne tam jest eldorado.

Bogdan Rymanowski: Ale dobrze pan wie, że korupcja jest ogromna w firmach państwowych i firmy państwowe sprzyjają układom korupcjogennym.

Wiesław Kaczmarek: Ja przypuszczam, że akurat tutaj nie można stosować takiego uproszczenia, że ci którzy pracują w firmach państwowych to łapówkarze, a ci którzy pracują w prywatnych to kryształowi ludzie.

Bogdan Rymanowski: Wszystko jest oczywiście kwestią uczciwości menadżerów. Panie ministrze czy nie boi się pan sporu z ministrem Cimoszewiczem, który np. może się obawiać, że pańskie działania, decyzja o wycofaniu się z umowy z Eureko spowoduje to, że będą problemy z zakończeniem negocjacji z Unią Europejską.

Wiesław Kaczmarek: Umówmy się, że jeżeli chodzi o tą drugą umowę to jest warunek, który przysługuje jednej i drugiej stronie. Można się z tego wycofać i nikt nie może mieć do tego pretensji, skoro żeśmy się tak wcześnie umówili. Jeszcze raz mówię, że nie ma żądnych przesłanek, żebym dzisiaj twierdził żeby twierdził dziś inwestor, że ktokolwiek kwestionuje pierwszą umowę dodatkową związaną z ofertą publiczną. Ja mogę mieć krytyczny pogląd i tego prawa mi nie odbierze nawet UE, że ja tą umowę merytorycznie oceniam źle. Zmiana jest możliwa tylko wtedy, kiedy druga strona czyli inwestor powie: ok. nadużyliśmy może czegoś tam, wykorzystaliśmy sytuację i podpisaliśmy taką umowę jaka jest. Inwestor może, nie musi liczyć się z poglądem rządu. To jest jego święte prawo. My mamy również prawo do tego, że niektóre umowy mamy prawo oceniać krytycznie. Inwestor może tego wysłuchać lub nie.

Bogdan Rymanowski: Nie boi się pan tego raportu, który chce przygotować do końca maja Komisja Europejska, raportu na temat prywatyzacji?

Wiesław Kaczmarek: Ja się boję takich raportów tylko z tego punktu widzenia, że on jest pisany z oddali. Oceniać sytuację z odległości tysiąca kilometrów i nie mieć w ogóle wiadomości i wiedzy o tym co się dzieje. Ten raport może być bardzo dobry, bo być może on oceni przedpole, tylko wtedy również autorzy tego raportu muszą się liczyć z opinią w jaki sposób inwestorzy zagraniczni wywiązują się ze swoich zobowiązań w Polsce.

Bogdan Rymanowski: A nie wywiązują się?

Wiesław Kaczmarek: Ja panu podam jeden przykład z innej branży. Była tak burza medialna wokół sprawy Orkli i Rzeczypospolitej, tylko ja nie spotkałem w prasie nigdzie informacji, że ci sami inwestorzy dopiero po rozmowie z ministrem skarbu państwa, który powiedział ”jeżeli chcecie być naszym partnerem to nie stosujcie trików, które polegają np. na niepłaceniu opłat skarbowych” i to czego nie można było załatwić przez dwa lata, czyli wnieść określonej opłaty skarbowej za wykonaną transakcję rzędu przeszło dwóch milionów dolarów okazało się po tygodniu możliwe.

Bogdan Rymanowski: Ale przyzna pan, że nie warto chyba sobie przyprawiać gęby kraju, który jest niechętny inwestorom zagranicznym? A takie może powstać wrażenie jeśli chodzi o Eureko.

Wiesław Kaczmarek: Gęba to jest akurat urabiana przez w dużej mierze – przepraszam pana redaktora...

Bogdan Rymanowski: Czyli znowu jesteśmy za wszystko odpowiedzialni, bo powie pan media?

Wiesław Kaczmarek: Nie media. W dużej mierze jest obraz formułowany jednostronnie i myślę, że jeżeli obraz i raport ma być rzeczywisty to musi być strona A i storna B, czyli będą w tym raporcie z naszej strony zaprezentowane wszystkie praktyki, które do tej pory spotkaliśmy jako działalność inwestorów zagranicznych w Polsce.

Bogdan Rymanowski: Rzeczpospolita napisała, że próbuje pan odzyskać kontrolę nad Polkomtelem, operatorem sieci komórkowej Plus GSM. To prawda?

Wiesław Kaczmarek: Na szczęście z Rzeczpospolitej dowiedziałem się, że w środę jest rada nadzorcza czy walne zgromadzenie, ale ja wiele rzeczy czytam na swój temat. Czytam również, że to ja mianowałem szefa Poczty Polskiej. Akurat sprawą Polkomtelu minister skarbu się nie zajmuje. Tym się zajmują akcjonariusze.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa